niedziela, 1 listopada 2015

Chapter 1 - Don't Let Me Go

Yoo Youngjae 


~Stoisz naprzeciwko mnie,
Czekam, trudniej mi oddychać~


             - Naprawdę przepraszam. - szepczesz, powstrzymując łzy, które napłynęły do twoich pięknych oczu. A ja? Nie wiem co mam zrobić. Stoję jak słup soli i czekam. Czekam na twój kolejny ruch. - Odchodzę, JaeJae. 
            W mojej głowie pojawia się jedna myśl, "dlaczego to akurat musisz być ty?" Rozumiem chcą byś dalej robił to co kochasz, ale dlaczego musisz to robić beze mnie? Jestem aż taki beznadziejny? Błagam nie zostawiaj mnie. 
             - Wiem, że to nasze ostatnie spotkanie, lecz nie chce abyś znikł z mojego życia. - odpowiadam, czując jak moje łzy powoli spływając po mojej twarzy. Nie chce cię tracić... dlaczego to zawsze mnie spotyka?   
             - Ja też tego nie chce, Jae. - mówisz, podchodząc do mnie. Czuję ciepło twojego ciała, które przylegało do mojego. Daehyun, dlaczego nasza historia musi mieć takie zakończenie? Huh? - Zegnaj, króliczku. - szepczesz mi do ucha, odrywając się ode mnie. Ból w mojej klatce piersiowej się nasilił. Czy z twoim odejściem ja również odejdę? Umrze moja lepsza część? 
              - Jesteś dla mnie bardzo ważny, hyunnie. - wyznaje, przymykając swe oczy. 
              - Ty dla mnie też. - odpowiadasz biorąc do ręki walizkę. Czyli to się naprawdę dzieje? Zaciskam swoją dłoń w pięść aby nie pobiec za tobą. To naprawdę koniec. 


~Zobaczyłem w kącie fotografię
Bez wątpienia w mojej głowie to jesteś ty~


               Po twoim odejściu popadam w obłęd. Wszędzie gdzie tylko nie spojrzę widzę twoją uśmiechniętą twarz. Twoje ciemne oczy wyglądające niczym półksiężyce. Naprawdę mnie zostawiłeś? 
               Od kiedy cię nie ma czuję się pusty. Zawsze zasypiam w twoim łóżku, aby chociaż przez chwilę poczuć twój zapach, od którego się uzależniłem - truskawki. Wiele razy nasi przyjaciele próbowali mnie wyciągnąć z niegdyś naszego wspólnego pokoju. Nie chce nikogo widzieć ani wychodzić, ponieważ nie będziesz obok mnie. Podejrzewałem, że tak to się potoczy i że będę jedynie płakać, ale nie potrafię inaczej. Daehyun czy oszalałem? W dłoni trzymam twoje zdjęcie - te, które zrobiłem ci gdy jadłeś pizzę. Chciałbym tą chwilę z powrotem. Jednak to nie wykonalne. Czy ty też za mną tęsknisz? 
               - Youngjae wyjdź do nas, proszę~! - Jak przez mgłę słyszę krzyk Zelo. Właściwie to tylko on nie daje mi spokoju. Niemal cały czas stoi pod drzwiami i namawia mnie do wyjścia, lecz nie chce tego. Rozumiem, że się martwi, ale po co ja mam wyjść? Po to aby słuchać o tym, że mnie zostawiłeś? Ze odszedłeś? 
               - Proszę, hyung~! Nie możesz się tak zachowywać! - Nie mogę? Oczywiście, że mam takie prawo. Czy nikt nie rozumie jak się czuję? Jestem sam i zapewne zawsze będę czuć się samotnie. 
Po co ja w ogóle żyję? Po co wstaję z łóżka? 


 Jung Daehyun  



~Nie pozwól mi odejść
Ponieważ mam dość czucia się samotnym~


                 Dlaczego mnie nie zatrzymałeś? Wcale nie chciałem zmieniać zespołu, wcale nie chciałem cie... was zostawiać, ponieważ mam dosyć czucia się bycia samotnym. Young, przecież znasz mnie najlepiej, więc dlaczego pozwalasz mi na takie coś? Zawsze chciałem abyś był blisko, abyś mnie wspierał abyś... po prostu był. Teraz mogę tylko o tym pomarzyć, ponieważ już nie jesteś obok. Dlaczego musiałem to zrobić? Rozumiem, że nasz zespół nie był już taki sam i że i tak by nas rozdzielili, ale czemu tak szybko? Jae. mój króliczku, tęsknie za tobą. 



~Samotnie leży na twoim łóżku w rozbitym szkle
To łóżko nigdy nie było przeznaczone dla dwojga~


                 Nowe miejsce, nowe łóżko, nowy pokoju, dlaczego się w nim duszę? Nie jest to przyjemne uczucie. Wszystko pachnie nowością, która mnie duś - ponieważ nie ma już zapachu wanilii... twojego zapachu. 
                 - Siema Daehyun... przeszkadzam? - zapytał Jongdae. Song to miły chłopak, który chce udowodnić swoim szkolnym prześladowcą, że nie jest ofermą. Gdy tylko wszedłem do tego domu od razu go polubiłem, przyjemną aurę koło siebie tworzy. 
                 - Nie przeszkadzasz, tylko się zamyśliłem. - odparłem, uśmiechając się lekko. Z zachowania przypomina mi trochę Zelo, na pewno by się idealnie zgrali. 
                 - Wow, a co czym tak namiętnie myślałeś? O jakieś dziewczynie, chłopaku? - Chłopak patrzył na mnie swoimi błyszczącymi od światła oczyma. Wiesz co króliczku, Jongdae jest fanem naszego parringu. Jak on to powiedział "Daehyun... o mój Boże~! Nie wierze, że mogę o to zapytać osobiście, ale czy jesteś seme czy uke? Chociaż wyglądasz na seme to świat jest szalony a poza tym na pewno Youngjae-hyung jest uke~!"  Przyznam szczerze, wtedy nie wiedziałem o co mu chodzi!. To było dziwne, lecz teraz to jest nawet ciekawe. DaeJae - niby my jako para, wyobrażasz to sobie, Jae? To by było dziwne, ponieważ jesteś dla mnie jak bart, którego bardzo kocham ale nie w ten sposób. 
                - Właściwie to myślałem o Young. Dawno go nie wiedziałem i już zaczynam tęsknić. - zaśmiałem się cicho. Po co ja mu to mówię? Chyba naprawdę oszalałem. 
                - Wiedziałem~! Jesteście parą~! Ale super~! - pisną niczym napalona fanka, chociaż muszę przyznać, że to jest nawet zabawne. 
                - Nie, nie jesteśmy razem. - odpowiedziałem rozbawiony. 
                - Kłóciłbym się z tym, ale jak chcesz... - mruknął niezadowolony. Szkoda, że ciebie tu nie ma króliczku byś widział jego śmieszną minę. 

                 - Ty kretynie pusty, co ty sobie wyobrażasz?! Co?! - Do moich uszu dobiegł krzyk za pewnie Myungsoo. Jeszcze nie rozpoznaje zbytnio ich głosów. Chociaż to by się zgadzało, ponieważ Kim został sam z Sehunem, który chyba bardzo polubił irytowanie go. 
                 - Ja?! Ale co ja takiego złego zrobiłem? Będę smutny~! - odpowiedział drugi głos, który bardzo łatwo zapamiętać.    


                  - Aish... idziemy do nich? Jeszcze się pozabijają. - westchnął załamany chłopak. 
                  - Sami sobie poradzą. Poza tym czy tylko mi oni przypominają shizayę* z Durarara**? - spytałem rozbawiony. Niemal od razu przypomniała mi się scenka gdy ja z tobą oglądaliśmy to anime i co chwila krzyczeliśmy to powinno być inaczej nagrane.
                  - Myślisz? Wiesz według mnie oni się lubią. - stwierdził śmiejąc się cicho. Mimowolnie wywróciłem oczami. Czy ten chłopak wszędzie widzi pary homo? 


                  - Ja pierdole dlaczego musisz być takim idiotą?! - Krzyk Myungsoo nagle stał się o oktawę wyższy. Szczerze powiedziawszy jak tak dalej pójdzie to straci swój głos. 
                  - Nie obrażaj mnie, hyung~! Ja cię tak kocham hehe~! Normalnie nie mogę... haha... bez ciebie... haha żyć~! - Mimowolnie się zaśmiałem z wypowiedzi albo raczej wyznania Sehuna ten chłopak chyba ma nie po kolei w głowie! 

                  - Widzisz już sobie miłość wyznają haha. Mówię ci kochają się~! - Jongdae wybuchł śmiechem, omal nie spadając z łóżka na którym siedzieliśmy. 
                  - No już wiadomo jaki parring będzie u nas w zespole popularny - Zaśmiałem się.  




A/N - Siemaszko wiem rozdział trochę dziwny, ale zawsze jak zaczynam to takie coś wychodzi... xD Jednak nie najgorzej to wyszło :D

  • Durarara - To jest manga, która wryła mi się w mózg xD 
  • shizaya - To jest parring yaoi z tego anime. {Shizuo x Izaya} 


Dziękuję za uwagę pozdrawiam~! <3



~~Jung Jiyeon
       
  
   



5 komentarzy:

  1. Ooo. Ciekawe.
    To dopiero początek, a zapowiada się naprawdę interesująco. ;)
    Bawi mnie relacja Myungsoo i Sehuna, a to dwaj moi ulubieńcy z zespołów, więc czekam na dalsze wątki z nimi :) If you know what I mean. :3
    Co do DaeJae,naprawdę nie wiem co mam powiedzieć. jestem rozdarta, bo poniekąd rozumiem ich relacje i to, jak tęsknią i chyba naprawdę się kochają, ale nie mogę dzierżyć tego, że nie mogą po prostu do siebie zadzwonić i porozmawiać. Powiedzieć co leży drugiemu na sercu.

    Eh,no cóż.
    Życzę weny, rozwoju bloga i chyba to tyle :*

    Pozdrawiam
    Asai Ayane

    PS. Jeżeli byłabyś zainteresowana to zapraszam na swojego bloga. http://asai-aya-yaoi-land.blogspot.com jest póki co pusty,jedynie z notką autorską, ale nadal się tworzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sehunnie i Myungsoo? Oj oni się bardzo dobrze zgrają w moim opowiadaniu~ a ich racja będzie co najmniej śmieszna... czasem... xD
      Dziękuję za komentarz~! Na pewno zajrzę na twojego bloga :D

      Usuń
  2. No nieźle xD
    Myungsoo i Sehun, tak? Czy to już niebo? Hihi
    Rozdział bardzo fajny i przyjemny, naprawde czytałam go dwa razy... nie pytaj! XD

    Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pytam i jeszcze to nie niebo xD
      No nic, dziękuję za komentarz <3

      Usuń
  3. Ejno jestem zła, bo jako ostatnia się ogarnęłam, że żyjesz i publikujesz na blogu ;_;
    Zajebisty rozdzialik. Na początku było tak tajemniczo i dramatycznie, ale później było już tylko bekowo xD tak to odebrałam :p
    Oki, czekam na ciąg dalszy i jeżeli jeszcze pamiętasz o mnie i moim blogasku, to zapraszam (gdyniktniepatrzy.blogspot.com) - bodajże czytałaś one shota DaeJae, a co do ficzka BangLo to nie wiem :/
    Do następnej notki! Jakby coś ta reklama wyżej mego bloga jest pierwszą i ostatnią na tym blogu :D

    OdpowiedzUsuń